Świadome wybory to pierwszy krok do głębokiej zmiany
Kosmetyki kupujesz samodzielnie od wielu lat. Czym się kierujesz, stojąc przed regałem pełnym kremów czy mydeł? Na początku widzisz opakowania – to one mają zachęcić cię do zakupu. Później przywołujesz w głowie pełne obietnic reklamy – pamiętasz tylko te najbardziej wyraziste. Spieszysz się, nie masz czasu nawet spojrzeć na drugą stronę etykiety. A to tam znajduje się to, co w kosmetyku najistotniejsze – skład. To tam możesz sprawdzić, czy to, co chcesz kupić, będzie dla ciebie zdrowe i bezpieczne. W Costasy dbamy o to, żebyś nie musiała się tym martwić. Nasze marki – Lily Lolo i Nourish – tworzą ludzie, dla których istotna jest przede wszystkim świadomość tego, że kosmetyk to nie element kampanii marketingowej, ale mieszanka naturalnych komponentów, która ma realny wpływ na kondycję skóry. Może podkreślać jej naturalne piękno, równocześnie dbając o jej zdrowy wygląd. Świadomość to pierwszy krok do głębszej zmiany. W przypadku makijażu lubimy nazywać ją nawet rewolucją. Dlaczego? Wyobraź sobie podstawę makijażu, element ciągłych poszukiwań odpowiedniej formuły i odcienia. I nagle znajdujesz – produkt, który jest zdrowy, łatwy w użyciu i współpracuje ze skórą. Mineralny podkład Lily Lolo to tylko jeden z przykładów rewolucji, ale najbardziej wyrazisty. Kiedy zaczynasz go używać i zastanawiać się nad tym, czego potrzebujesz, zaczynasz rozumieć.
Zrozumienie uwrażliwia i daje poczucie bezpieczeństwa
Kosmetyki to nie tylko produkty, które stoją w łazience. To element stylu życia. Marki doskonale o tym wiedzą i coraz częściej oferują dużo więcej, niż mieszanka składników zamknięta w opakowaniu. W Costasy również o tym wiemy. Kosmetyki, które tutaj znajdziesz, to mikro historie: naukowczyni, która zafascynowała się organicznymi olejami i nie mogła uwierzyć, dlaczego nikt z nich nie korzysta oraz Brytyjki, która nie mogła znaleźć dla siebie odpowiedniego podkładu, więc postanowiła zrobić go sama. Każda z nich ma za sobą długą drogę, jednak dla tych dwóch niezwykłych historii wspólne jest jedno – dbałość o szczegóły. O to, żeby każdy składnik pochodził ze sprawdzonego źródła, proces produkcji przebiegał w etyczny sposób, a także troska o zwierzęta i środowisko naturalne. Jakość zamiast ilości. Dzięki temu kosmetyki Lily Lolo i Nourish są nie tylko zdrowe i korzystanie wpływają na cerę, ale są też bardzo wydajne. Twórczynie tych marek – Vikki i Pauline – zbudowały je, zaczynając od zrozumienia siebie i swoich potrzeb. To dużo lepsza rekomendacja, niż reklamy.
Z akceptacji rodzi się wielka siła
Reklamy mówią w trybie rozkazującym: idź, kup, poczuj. Sprzedają hasła: nieskazitelność, piękno, młodość, ideał. Obiecują, że kosmetyki, dzięki swojemu działaniu, dadzą ci szczęście. Czy na pewno? W Costasy wierzymy, że przemyślane decyzje i korzystanie z naturalnych produktów dostosowanych do naszych potrzeb może dawać satysfakcję i radość. Nie chcemy zapewniać, że dzięki kremom Nourish czy podkładom Lily Lolo poczujesz się fantastycznie, ale jedno jest pewnie – zauważysz ich korzystny wpływ na skórę. Odpowiednio dobrane składniki sprawią, że patrząc w lustro pomyślisz – to działa. I być może wtedy dostrzeżesz, że ważniejsze od dążenia do ideału są indywidualne potrzeby. Zapytasz siebie – czego ja oczekuję od kosmetyków? Opakowania, które pasuje do wystroju łazienki, natychmiastowego efektu, pięknego zapachu? Nie ma złych odpowiedzi. Każda, która sprawia, że oddech wyrównuje się, a codzienne rytuały pielęgnacyjne z przykrej konieczności zamieniają się w przyjemność – jest dobra. Ten spokój i zadowolenie wykraczają jednak daleko poza drzwi łazienki. Kosmetyki to jeden z dziesiątków wyborów, jakich dokonujemy regularnie, przez całe życie. Dzięki nam o ten jeden aspekt będziesz mogła być spokojna. Marki Costasy to droga. Na końcu tej drogi czeka akceptacja siebie.
POLECAMY
na zimę